Witajcie w dziesiątym już w karierze bloga projekcie denko! Pokażę Wam dzisiaj trochę produktów, które ostatnio zużyłam i tradycyjnie napiszę o każdym kilka słów :) Jeśli chcecie zobaczyć film o tym projekcie denko to zapraszam:
Wszystkie zużyte produkty prezentują się tak:
No to lecimy po kolei! :)
Pierwszym produktem jaki tu widzicie jest szampon z mocznikiem z Isany Med, który bardzo lubię za działanie, ponieważ fajnie nawilża włosy i dobrze je oczyszcza. Jednak ma dość rzadką konsystencję i przez to jest mało wydajny dlatego najczęściej zabieram go ze sobą na wyjazdy bo ma małą pojemność i starcza akurat na tydzień wyjazdu :)
Po srodku znajduje się płyn do kąpieki ExtraDoux z Auchan. Kupiony był w pośpiechu przy wprowadzaniu się do nowego mieszkania aby mieć cokolwiek do postawienia na wannie ;) Szału nie robi, ma bardzo chemiczny, sztuczny zapach ale plusem jest na pewno to, że nie wysusza skóry.
Trzecią rzeczą jest suchy szampon z Batiste o zapachu floral&flirty blush. Tak jak za zapach go nie lubię, tak za działanie uwielbiam :) Fajnie odświeża włosy i nadaje im objętość w zaledwie kilka sekund. Co do zapachu to zdecydowanie wolę cherry i do niego chyba wrócę teraz :)
Setne już chyba, zużyte przeze mnie opakowanie toniku Puritin z Iwostin. Świetnie odświeża i oczyszcza i oczywiście wyrównuje pH skóry. Idealnie nadaje się do cery tłustej i problematycznej.
Co do drugiego produktu czyli żelu do mycia twarzy Refresh z Kolastyny to zdecydowanie wolę jego różowego brata :) Ten ma za rzadką konsystencję, brzydki zapach i w ogóle się nie pieni co czyni zmywanie makijażu i oczyszczanie twarzy nieco trudnymi. O porównaniu tych dwóch żeli możecie przeczytać więcej tutaj.
Dwie rzeczy, które chętnie nakładałam na twarz :) Pierwsza to głęboko oczyszczające plastry na nos z Dermo pHarmy. Dobrze i mocno oczyszczają skórę nosa z zaskórników otwartych (potocznie zwanych wągrami), są wygodne w użyciu ale przede wszystkim skuteczne.
Maseczka do cery suchej mleczny kompres z Ziai sprawdziła się świetnie na moją podrażnioną zabiegami kosmetycznymi skórę twarzy. Przyjemnie koi i nawilża skórę, przypomina mi bardzo krem z tej samej serii.
Ta malutka woda toaletowa o zapachu jerzynowym z Yves Rocher była ze mną zawsze w torebce i używałam jej za każdym razem gdy potrzebowałam odświeżenia w ciągu dnia. Miała bardzo przyjemny, owocowy zapach, który nie był sztuczny. Utrzymywał się on dość długo.
Ostatnim już zużytym produktem jest antyperspirant Activ z Ziai w formie rolera. Sprawdza się świetnie w każdej sytuacji, ma przyjemny, delikatny owocowy zapach. Nie robi plam na ubraniach, szybko się wchłania i chroni bardzo dobrze.
Obejrzeliście już wszyskie kosmetyki z tego projektu denko :)
Dajcie znać czy znacie te produkty!
Buziaki! :*
P.S. Za cztery dni zaczyna się grudzień, a to oznacza odliczanie dni do Świąt Bożego Narodzenia! Z tej okazji postanowiłam spróbować swoich sił w codziennym vlogowaniu. Od 1 do 24 grudnia na moim kanale na YouTube będą pojawiać się vlogi z moich przygotowań do Świąt i z mojego życia w ogóle. Zapraszam Was więc serdecznie do zasubskrybowania kanału i przeżycia ze mną tego pięknego, świątecznego czasu :) VLOGMAS 2015 oto nadchodzę! :)
Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!
Batiste jest super. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńja bardzo lube zapach tego batiste
OdpowiedzUsuńDla każdego się jakiś znajdzie :)
UsuńJa Batiste dopiero niedawno kupiłam i użyłam raz, także nie mam jeszcze opinii na ten temat ;-) Ale antyperspirant z Ziaji bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że równie bardzo polubisz szampon z Batiste :)
UsuńSzampon z Isany będę musiała w końcu kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJak fajnie, że będzie vlogmas :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę się doczekać :)
UsuńKiedy kończy się jakiś kosmetyk, nie wiemy, czy kupić ponownie taki sam, czy zdecydować się na coś nowego, co może mieć lepsze działanie. Jednak pewne znudzenie pojawia się także w kwestii używania kosmetyków.
OdpowiedzUsuńO ZAPACHU JEŻYNOWYM
OdpowiedzUsuńRadzę czasem do słownika zerkąć...
Wstyd...