czwartek, 30 czerwca 2016

POZYTYW-maseczka Clarina Anti Acne Face Mask, Himalaya Herbal Healthcare

Witajcie! <3

Dla większości z Was, czy to uczniów czy studentów, wakacje już pewnie się zaczęły :) Ja już zdałam sesję, jestem w trakcie praktyk studenckich, ale udało mi się znaleźć chwilę na napisanie tego postu bo myślę, że warto zapoznać się z dzisiejszym bohaterem czyli maseczką Clarina Anti Acne firmy Himalaya Herbal Healthcare. Natrafiłam na nią w Hebe i postanowiłam wypróbować, więc dzisiaj co nie co o niej opowiem, a dla zainteresowanych tematyką przedstawię jej skład z opisem poszczególnych składników i ich działania :)

Maseczka znajduje się w tubce o pojemności 75ml, co według mnie jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ dzięki takiemu zamknięciu nie utleni się ona i nie straci swoich właściwości. Sama maska ma typową dla glinek konsystencję, zapach jest bardzo przyjemny, a kolor szaro-kremowy.


Producent mówi:
"Oczyszcza, redukuje łojotok, zapobiega tworzeniu się blizn. Dzięki głęboko oczyszczającemu działaniu zapobiega blokowaniu porów. Preparat zawiera naturalny kwas salicylowy wykazujący działanie keratolityczne (odblokowuje pory). Składniki aktywne: wyciąg z kurkumy, wyciąg z aloesu oraz Indian Willow (wierzba czteronasienna). Sposób użycia: maskę nanieść na oczyszczoną skórę twarzy i szyi, omijając okolice oczu, pozostawić na 10-15 min, zmyć przy pomocy zwilżonej gąbki. Stosować 1-2 razy w tygodniu."

Czy słowa producenta pokrywają się z rzeczywistością? Po nałożeniu maski na twarz odczuwam przez pierwszą chwilę lekkie pieczenie. Myślałam, że za sprawą występującego w niej kwasu salicylowego (o nim za chwilę) ale chyba jednak inny składnik tak działa. Po chwili pieczenie ustępuje, a maska po 15 min wysycha. Spłukuje się ją wygodnie i szybko. Po użyciu skóra jest odczuwalnie oczyszczona, gładka i napięta. Możliwe, że przy regularnym stosowaniu jest w stanie regulować wydzielanie sebum oraz zapobiegać powstawaniu krost poprzez oczyszczanie porów.
Jest jednak jedna kwestia, która mnie zastanawia. Producent wymienia wśród składników aktywnych kwas salicylowy oraz ekstrakt z wierzby czteronasiennej, podczas gdy ja ich w składnie w ogóle nie znalazłam! Na początku składu owszem jest kwas ale jest to kwas stearynowy, a nie salicylowy. Drugiego wspomnianego składnika nie doszukałam się w ogóle. Poprawcie mnie jeśli się mylę, nie jestem ekspertem w czytaniu składu, więc możliwe, że coś pominęłam. Jeśli jednak nie, to uważam to za duży minus oraz oszukiwanie klienta. Pomimo tego maska sprawdza się dobrze.


Tu dokładnie widać skład kosmetyku, a poniżej wypiszę wszystkie składniki wraz z opisem ich działania :)

INCI:
AQUA (woda)
KAOLIN - działanie sebostatyczne
GLICERIN (gliceryna) - nawilżenie
BENTONITE (krzemian glinu) - detoksykacja
STEARIC ACID (kwas stearynowy) - emulgator
PROPYLENE GLYCOL (mieszanina alkoholi cetylowego i stearylowego) - emolient, tworzy okluzję
ISOPROPYL MYRISTATE (mirystynian izopropylu) - emolient
SODIUM COCOYL GLUTAMATE - substancja myjąca
CURCUMA LONGA ROOT EXTRACT (ekstrakt z korzenia kurkumy) - działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne
ALOE BARBADENSIS LEAF EXTRACT (ekstrakt z liści aloesu zwyczajnego) - leczenie ran, działanie przeciwzapalne
XANTAG GUM (guma ksantanowa) - zagęszczacz
PHENOXYETANOL (fenoksyetanol) - konserwant
PARFUM - zapach
METHYLPARABEN - konserwant
PROPYLPARABEN - konserwant
METHYLCHLOROISOTHIAZOLINE - konserwant
METHYLISOTHIAZOLINE - konserwant
DISODIUM EDTA (sól dwusodowa kwasu wersenowego) - kompleksuje jony metali, konserwant
TOCOPHERYL ACETATE (octan tokoferylu) - hamuje TEWL, działanie antyoksydacyjne, pochodna wit. E
CI14700 - czerwony barwnik
HYDROXYCITRONELLAL - zapach imitujący konwalie
HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE - zapach imitujący lilie, konwalie
LIMONENE - zapach imitujący konwalie
BUTYL PHENYL METHYL PROPIONAL - zapach
ALPHA ISOMETHYL IONONE - zapach


Podsumowując:
PLUSY:
-opakowanie
-oczyszczanie
MINUSY:
-błędy w składzie (?)

Jak widzicie maseczka ogólnie sprawdza się dobrze i to co powinna robić robi aczkolwiek mam mieszane uczucia co do podanego składu i opisu producenta. Powtarzam, że mogę się mylić i jeśli tak jest to mnie poprawcie z tym składem :)

A Wy jakie maseczki najczęściej stosujecie w wakacje?
Buziaki! :*

P.S. Zapraszam Was na mój kanał na YouTube gdzie pojawiło się kilka nowych filmów :)




Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

czwartek, 16 czerwca 2016

POZYTYW-liquid matte lipstick, Golden Rose

Hejka!

Dzisiaj będzie recenzja produktów do makijażu co się u mnie raczej rzadko zdarza :) Ale postanowiłam pokazać Wam świetne matowe pomadki od Golden Rose, które mnie urzekły i na pewno nie poprzestanę na zakupie dwóch odcieni, które dzisiaj zobaczycie :)


Ich opakowanie jest bardzo proste, co dla mnie jest plusem. Widzimy wszystko co niezbędne: firmę, nazwę serii oraz oczywiście kolory pomadek, które nie zmieniają się po nałożeniu na usta :) Na spodzie opakowania widać także numery konkretnych odcieni, u mnie jest to brudny róż w odcieniu 03 oraz czerwień z lekkimi, pomarańczowymi tonami w odcieniu 09.


Teraz przejdźmy do samej formuły i tego jak pomadki się prezentują i noszą.
Aplikatory są w formie bardzo wygodnych gąbeczek dzięki którym nakładanie produktu jest niezwykle szybkie i proste, nie musimy bawić się wcześniej konturówką bo wszystko da się pięknie wyrysować.
Sama formuła jest według mnie idealna, ponieważ mimo, że są to pomadki matowe to nie zasychają do końca na ustach ale wyczuwamy przez cały czas noszenia, że usta są lekko lepkie. Dzięki temu pomadki nie wysuszają ust jak to często się niestet zdarza.
Jeśli chodzi o trwałość to tak jak widzimy na opakowaniu - longstay... 100% :) Pomadki przetrwają posiłek, picie, cały dzień, a podobno nawet i pocałunki :) Nie ma problemu w noszeniu pomadki przez większość dnia chociaż wiadomo, troszkę zjada się ona po wewnętrznej stronie warg ale robi to równomiernie i nie wygląda to strasznie.

Podsumowując:
PLUSY:
-opakowanie
-różnorodność odcieni
-aplikacja
-trwałość
-formuła
MINUSY:
-brak!

Dajcie koniecznie znać w komentarzach czy Wy też skusiłyście się na te pomadki i jak się u Was sprawdzają :)

P.S. Jeśli jesteście ciekawi jak pomadki prezentują się na żywo na ustach to zapraszam na film o nich na moim kanale na YouTube


Oraz zapraszam Was na inne filmy, które ostatnio pojawiły się na kanale :)




Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

czwartek, 2 czerwca 2016

POZYTYW-wyjątkowo bogaty krem na noc zwężający pory, Ava

Witajcie!

Po raz drugi na moim blogu pojawia się recenzja kremu do twarzy z firmy Ava i po raz drugi jest ona pozytywna! Poprzednio pisałam o kremie na dzień z ekstraktem z ogórka (recenzja--->klik) o bardzo dobrym, natturalnym składzie, który świetnie się u mnie sprawdził. Postanowiłam więc wypróbować krem na noc tej firmy i się nie zawiodłam :) Aby dokładniej go przedstawić jest to wyjątkowo bogaty krem na noc zwężający pory z Różą Japońską i Koenzymem Q10.

Produkt znajduje się w plastikowej butelce z pompką, a ona dodatkowo zamknięta jest w dużym pudełku, na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje o produkcie zarówno w jezyku polskim jak i angielskim. Krem z buteleczki wydostaje się łatwo, w odpowiedniej ilości-niecała pompka wystarcza na jedną aplikację. Jego zapach jest bardzo delikatny, "naturalny", nieperfumowany.
Ma typową, kremową konsystencję dzięki czemu szybko się wchłania.











Jeśli chodzi o działanie to przyjżyjmy się temu co obiecuje producent:
"Wyjątkowo skuteczny krem przeznaczony do pielęgnacji skóry dojrzałej. Zastosowana nowatorska technologia ciekłokrystaliczna idealnie dopasowuje się do struktury naskórka pozostawiając skórę jedwabiście gładką oraz długorwale i intensywnie nawilżoną. Zawiera ekstrakt z Róży Japońskiej wyraźnie zwężający pory, redukujący ich widoczność. W połączeniu z niacynamidem (witamina B3) reguluje wydzielanie sebum, rozjaśnia  przebarwienia, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny zapobiegając powstawaniu zmarszczek. Efekt anti-aging został wzmocniony przez dodanie kwasu hialuronowego oraz czystego koenzymu Q10. Krem jest bardzo wydajny, nie zatyka porów, pozostawia skórę miękką, elastyczną i aksamitną w dotyku."

Skonfrontujmy teraz obietnice z rzeczywistym działaniem. Jedyne do czego bym się mogła doczepić to działanie anti-aging, ponieważ składniki opisane wyżej, które wpływają na spowolnienie starzenia się skóry znajdują się w małej ilości w składzie kremu. Dziwi mnie to, że krem na dzień miał o wiele bardziej bogaty w składniki aktywne skład niż krem na noc. Powinno być raczej na odwrót :) Nie mniej jednak znajdziemy tu dużo oleji takich jak np. masło shea, olej z winogron, olej sojowy. Do tego w miarę na począku składu jest witamina B3.
Jeśli chodzi o odczucia i konkretne działanie to krem na pewno nie zatyka porów, jest lekki, daje uczucie głębokiego nawilżenia (a nie tylko utworzenia otoczki na powierzchni skóry) oraz wygładzenia skóry. Po użyciu kremu wieczorem, rano budzimy się z rozświetloną, nawilżoną i gładką skórą. Wydaje mi się to wystarczające, gdyż chodziło mi głównie o nawilżenie skóry na noc. Co do redukcji widoczności porów, możliwe że przy długotrwałym, regularnym stosowaniu to osiągniemy aczkolwiek myślę, że nie będzie to efekt spektakularny.


Podsumowując:
PLUSY:
-nawilżenie
-gładkość skóry
-rozświetlenie, rozjaśnienie
-szybkie wchłanianie
MINUSY:
-mało bogaty skład jak na tę firmę

Mimo tego, że skład kremu mógłby być nieco bardziej urozmawicony lub w większej ilośći mogłbyby występować tu składniki wymienione przez producenta to koniec końców uważam, że jest to dobry krem do wieczornej pielęgnacji dla wszystkich, którzy oczekują nawilżenia i wygładzenia skóry.

Znacie tę firmę i jej produkty? Ja koniecznie musze się przyjżeć innym kosmetykom, ponieważ myślę, że warto :)


P.S. Zapraszam na mój kanał na YouTube gdzie ostatnio pojawiło się kilka nowych filmów:




Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!