czwartek, 28 maja 2015

Ulubieńcy-maj 2015

Hejka!

Maj powoli zbliża się już ku końcowi, czas więc podsumować ulubione kosmetyki, które najbardziej wpadły mi w oko w tym miesiącu. Tym razem są to jedynie trzy produkty za to namiętnie przeze mnie używane przez ostatnie 30 dni.


Jak widzicie są to tylko i wyłącznie produkty do makijażu, więc opowiem Wam kilka słów o tym jak się sprawdzały. Jeśli jesteście ciekawi dokładniejszej recenzji to zapraszam na film na kanale:




Pierwszm ulubieńcem jest matowa pomadka Extra Lasting z Lovely w odcieniu brudnego, zgaszonego różu. Odcień jest idealny, delikatny i subtelny, do tego daje piękny, matowy efekt. Utrzymuje się długo na ustach, nie zjada się szybko, i co najważniejsze nie wysusza ust co jednak często się zdarza w przypadku matowych pomadek. Ja się w niej zakochałam i noszę ostatnio codziennie na ustach i zamierzam kupić jeszcze dwa pozostałe odcienie tj czerwień i nude.


Kolejną rzeczą, której używałam codziennie jest paletka dwóch satynowych cieni z Joko, której nazwa to Night in Venice. W jej skład wchodzi beżowo-złoto-brązowy cień oraz typowo ciemno brązowy. Zaróno razem jak i osobno wyglądają a powiece świetnie i idealnie wpasowują się w mój codzienny makijaż. Pigmentacja jest zadowalajająca tak samo jak i trwałość, chociaż lepiej używać ich z bazą bo wtedy trzymają się lepiej i dłużej.

Ostatnim już majowym ulubieńcem jest korektor Camouflage z Catrice w odcieniu 010 Ivory. O tym produkcie od jakiegoś czasu jest bardzo głośno na blogach i kanałach YouTube'owych i ja się nie dziwię, ponieważ jetst to korektor mocno kryjący, długo się utrzymuje i do tego kosztuje bardzo mało. Używam go praktycznie codziennie na większe niedoskonałości i mogę się cieszyć dobrym wyglądem skóry dlatego jeśli się nad nim zastanawiacie to mogę serdecznie Wam go polecić :)


W tym miesiącu królowały u mnie tylko te trzy produkty, jednak nie liczy się tu ilość a jakość, a ta mnie powaliła :)
Piszcie co Wy najbardziej polubiliście w tym miesiącu!

Buziaki :*





Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

czwartek, 21 maja 2015

ZAKUPOWY SZAŁ-promocja -49% w Rossmanie

Hejka! :*

Każdy już chyba słyszał o cudownej promocji w Rossmanie gdzie można było upolować kosmetyki z 49% przeceną. I ja skusiłam się na kilka rzeczy i dzisiaj Wam je pokażę :)
Jeśli chodzi o dokładne swatche i nieco więcej informacji to zapraszam na film na kanale YouTube:



Całe zakupy prezentują się tak:
Poszłam na zakupy w pierwszej i ostatniej części promocji, które obejmowały produkty do twarzy oraz do ust i paznokci.

Jeśli chodzi o pierwszą część gdzie przecenione były produkty do twarzy kupiłam dwa podkłady oraz puder.
Podkład Lasting Finish 25h z Rimmela już znam i używam od pewnego czasu non stop. Kupiłam żeby uzupełnić moje zapasy skoro można było dostać go nieco taniej :) Jest moim ulubieńcem przez super krycie, trwałość i ogólnie konsystencję. Więcej o nim możecie przeczytać w recenzji.
Podkład Perfect Stay 24h z Astora kupiłam na wypróbowanie przez lato, ponieważ jest od poprzedniego lżejszy i ma mniejsze krycie. Jest to podkład połączony z bazą, co jest dodatkowym atutem :) Użyłam go raz i jestem zadowolona póki co, idealnie kolorem pasuje do mojej cery, a także ma żółte tony co jest niewąpliwym mega plusem.
Puder Soft Mat Loose Powder z Manhattanu też trafił do mojego koszyka przez czystą ciekawość, ponieważ dawno nie używałam pudrów sypkich. O tym słyszałam dużo dobrego, że fajnie matuje i długo się to zmatowienie utrzymuje. Mam nadzieję, że to się spełni i zostanie on moim kolejnym ulubieńcem, póki co będę testować :)

Z trzeciej, ostatniej części promocji gdzie można było wybrać produkty do ust przygarnęłam dwie ciekawe rzeczy. Pierwszą jest tint z Wibo 12h Tint Color Stay w pięknym, koralowym odcieniu. Nie mogłam się powstrzymać i od razu go wypróbowałam. Świetnie wtapia się w usta i wygląda niezwykle naturalnie ale niestety potrzeba trochę wprawy żeby fajnie się nim pomalować, muszę jeszcze poćwiczyć :)
Drugą rzeczą jest matowa pomadka Extra Lasting z Lovely w odcieniu brudnego, zgaszonego różu. Pokochałam ją od pierwszego nałożenia (bo oczywiscie nie mogłam się powstrzymać). Nie dość, że kolor świetny, trwałość powalająca (pół dnia i lekko się zjadła) to jeszcze do tego nie wysuszyła mi ust mimo, że daje dość mocny, matowy efekt. Póki co wydaje się iść w kierunku ulubieńca maja, ale zobaczymy :)

Ostatnią kupioną rzeczą jest lakier z Wibo z serii MixSand w odcieniu koralowo-czerwonym z brokatem. Jeden lakier piaskowy z tej firmy już mam i bardzo go polubiłam, więc stwierdziłam, że fajnie będzie wypróbować wersję z brokatem. Na pewno pojawią się na blogu jakieś zdjęcia manicure jak już pomaluje sobie paznokcie tym lakierem :)

Tyle udało mi się kupić, jestem zadowolona z zakupów bo mam teraz kilka nowości do próbowania :)
A co ciekawego udało się Wam upolować na tej promocji?
Piszcie!

Buziaki :*


P.S. Na kanale na YouTube pojawił się też dzisiaj nowy film, Get Ready With me-pielęgnacja twarzy oraz makijaż, Zapraszam serdecznie :)


Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

czwartek, 14 maja 2015

HAUL-Garnier, Original Source, Evree, Ziaja, Wibo, Catrice

Hejka!

Przez pewien czas zbierałam dla Was rzeczy, które kupiłam i chciałabym Wam pokazać :) Część to moi ulubieńcy, których kupuję zawsze gdy mi się skończą, a niektóre produkty są dla mnie nowe.
Haul ten możecie też zobaczyć na kanale na YouTube:



Zacznę może od kolorówki, bo sa to tylko dwa (nowe dla mnie) produkty :)
Hebe, 12,99 zł
Camouflage z Catrice (odcień 010 Ivory) zna chyba prawie każdy, przez ostatnie tygodnie jest o nim bowiem bardzo głośno na blogach i w filmach urodowych. Ja także się na niego skusiłam i już raz użyłam (nie mogłam się powstrzymać) i efekt jest wow! Świetne, mocne, idealne krycie. Zobaczymy czy nadal będzie się tak super sprawował. Jest też w odcieniu ciemniejszym :)

Rossman, ok. 14 zł
Kolejnym, również robiącym furorę, produktem jest rozświetlacz Diamont Illiminator z Wibo. Mówi się o nim nawet, że jest tańszym zamiennikiem Mary Lou Minaiser. Ja tego drugiego nie miałam, natomiast ten ma tony kolorystyczne według mnie wpasowujące się w moją karnację. Rozświetlacz bardziej niż w perłę wpada w złoto co sprawia, że nie jest taki typowy.

Rossman, ok. 12 zł
Jeśli natomiast chodzi o pielęgnację to kupiłam płyn micelarny z Garniera, jest to już moje któreś z kolei opakowanie. Produkt ten super sprawdza się u mnie do demakijażu oczu, nie podrażnia ich i zmywa nawet wodoodporne tusze jeśli chwile dłużej przytrzymamy wacik na powiece (o tym jak prowidłowo wykonac demakijaż możecie obejrzeć film tutaj). Widziałam też w Rossmanie wersję do skóry trądzikowej i tłustej, jest to płyn oczyszczający. Ja natomiast używam go tylko do oczu a nie do twarzy, więc lepiej sprawdzi się ta kojąca wersja.

Hebe, 14,99 zł
Ten szampon kupiłam już też po raz drugi, bo fajnie mi się sprawdzał. Jest to szampon moc i blask z Timotei. Jest wydajny, fajnie się go używa, a później włosy są miękkie i zadbane. Dodatkowo jego skład jest naprawdę ciekawy, za dość niską cenę ptrzymujemy produkt z fajnymi składnikami.

Rossman, ok. 11 zł
Żel pod prysznic Original Source Vanilla&Raspberry jest natomiast dla mnie nowy. Dużo o nich słyszałam, więc postanowiłam wypórbować na własnej skórze. Póki co zapach mnie urzekł, pachnie identycznie jak malinowa mamba, mniam! Jestem go bardzo ciekawa, nie mogę się doczekać aż zacznę go używać i zobaczę czy fajnie nawilża i czy zapach długo się utrzymuje :)

Rossman, 8,50 zł
Ten regenerujący krem do rąk, Max Repair z Evree też jest nowością u mnie. Kupiłam go po obejrzeniu filmu Maxineczki gdzie bardzo go sobie chwaliła i postanowiłam sprawdzić czy poradzi coś na moje ostatnio suche dłonie. Zapach ma przyjemny, delikatny i kwiatowy. Co do działania to zobaczymy oby było dobrze :)

Hebe, ok. 8 zł
Ostatnim kupionym przeze mnie produktem jest moja ukochana pasta oczyszczająza z serii liście manuka z Ziai. Jest też moje n-te opakowanie, bardzo fajnie się u mnie sprawdza przy porannej pielęgnacji twarzy aby ją oczyścić, odświeżyć i przygotować pod kolejne pielęgnacyjne czynności. Nie będę się tu rozwodzić, jeśli Was ona zaciekawiła to zapraszam na recenzję.


Część z tych rzeczy to moja codzienna pielęgnacja, a część dopiero bedę starała się w nią wpleść. Znacie te produkty i macie o nich jakieś zdanie? Piszcie! Chętnie poczytam :)

Buziaki! :*


Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

czwartek, 7 maja 2015

PALETA COLOR FESTIVAL-makijaż #6

Witajcie!

W dzisiejszym poście wrócę do czegoś to od pewnego czasu się tu pojawia, a mianowicie makijażu wykonanego paletą Color Festival z Sephory. Jeśli jeszcze nic o niej nie wiecie a jesteście ciekawi to tutaj znajdziecie recenzję oraz film o niej:
Poprzednie makijaże:
#1 klik
#2 klik

#3 klik
#4 klik
#5 klik

Tym razem postawiłam na dość mocny i wyrazisty makijaż oczu i lekko pomalowane usta. Użyłam też kolorów, których raczej na co dzień nie stosuję, więc można uznać to za mój wieczorowy look :)

Do wykonania tego makijażu krok po kroku użyłam następujących produktów:
-podkład Lasting Finish 25 hours z Rimmela w odcieniu 100 Ivory (klik)
-korektor do niedoskonałości SoClear z Miss Sporty w odcieniu 1 (klik)
-puder Stay Matte z Rimmela w odcieniu 005
-rozświetlacz Diamond Illuminator, Wibo
-baza pod cienie Focus&Fix eye primer, Makeup Revolution (klik)
-kredka do oczu (na dolną powiekę) w odcieniu arctic blue, Artistry (klik)
-mascara Studio Lash Instant Volume, Miss Sporty (klik)
-pomadka Ultimate Shine odcień 300 Pink A Berry, Catrice
1 - użyłam tego cienia do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka
2 - ten cień nałożyłam na zewnętrzny kącik, jest on dość błyszczący i perłowy, więc nadało to oku nieco lekkości mimo ciemnych odcieni
3 - ten cień połączył dwa pozostałe i nałożyłam go na cały środek powieki
Zaznaczonym cieniem pokryłam wszystkie fioletowe nałożone wcześniej. Nie ma on zbyt dobrej pigmentacji, nadaje jedynie blask i mieniące się drobinki cieniom leżącym poniżej. Nadało to makijażu nieco imprezowego wyglądu :)

Detale makijażu możecie zobaczyć teraz:

Cienie mimo mocnych barw utrzymały się nienaruszone na powiekach dobrych kilka godzin, pigmentacja jest idealna, nie licząc srebrnego cienia ale znalazłam dla niego inne, opisane wyżej, zastosowanie :) Szminkę pokochałam ostatnimi czasy i ciągle ją noszę, głównie dlatego, że nie jest nachalna, a jedynie podbija mój naturalny kolor ust. Do takiego mocnego makijażu oczu pasuje to moim zdaniej idealnie :)


A jak Wam się podoba? Zmienilibyście coś, jeśli tak to co? :)

Buziaki! :*

P.S. Jeśli jesteście ciekawi jak przechowuję swoje kosmetyki (między innymi przedstawione w tym makijażu) zapraszam Was na film o mojej toaletce:




Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!