W dzisiejszym poście wrócę do czegoś to od pewnego czasu się tu pojawia, a mianowicie makijażu wykonanego paletą Color Festival z Sephory. Jeśli jeszcze nic o niej nie wiecie a jesteście ciekawi to tutaj znajdziecie recenzję oraz film o niej:
#4 klik
#5 klik
Tym razem postawiłam na dość mocny i wyrazisty makijaż oczu i lekko pomalowane usta. Użyłam też kolorów, których raczej na co dzień nie stosuję, więc można uznać to za mój wieczorowy look :)
Do wykonania tego makijażu krok po kroku użyłam następujących produktów:
-korektor do niedoskonałości SoClear z Miss Sporty w odcieniu 1 (klik)
-puder Stay Matte z Rimmela w odcieniu 005
-rozświetlacz Diamond Illuminator, Wibo
-baza pod cienie Focus&Fix eye primer, Makeup Revolution (klik)
-kredka do oczu (na dolną powiekę) w odcieniu arctic blue, Artistry (klik)
-mascara Studio Lash Instant Volume, Miss Sporty (klik)
-pomadka Ultimate Shine odcień 300 Pink A Berry, Catrice
1 - użyłam tego cienia do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka
2 - ten cień nałożyłam na zewnętrzny kącik, jest on dość błyszczący i perłowy, więc nadało to oku nieco lekkości mimo ciemnych odcieni
3 - ten cień połączył dwa pozostałe i nałożyłam go na cały środek powieki
Zaznaczonym cieniem pokryłam wszystkie fioletowe nałożone wcześniej. Nie ma on zbyt dobrej pigmentacji, nadaje jedynie blask i mieniące się drobinki cieniom leżącym poniżej. Nadało to makijażu nieco imprezowego wyglądu :)
Detale makijażu możecie zobaczyć teraz:
Cienie mimo mocnych barw utrzymały się nienaruszone na powiekach dobrych kilka godzin, pigmentacja jest idealna, nie licząc srebrnego cienia ale znalazłam dla niego inne, opisane wyżej, zastosowanie :) Szminkę pokochałam ostatnimi czasy i ciągle ją noszę, głównie dlatego, że nie jest nachalna, a jedynie podbija mój naturalny kolor ust. Do takiego mocnego makijażu oczu pasuje to moim zdaniej idealnie :)
Buziaki! :*
P.S. Jeśli jesteście ciekawi jak przechowuję swoje kosmetyki (między innymi przedstawione w tym makijażu) zapraszam Was na film o mojej toaletce:
Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!
Moja paleta tego typu (chyba 50 różnych odcieni) leży kompletnie nieużywana i powianam się już dawno z nią pożegnać. Niestety jakość większości tego typu kompletów jest bardzo słaba :( Cieszę się, że Twoja sprawuje się dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńSą tu lepsze i gorsze cienie, to prawda :) Ale więcej jest chyba tych dobrych, więc jestem zadowolona :)
UsuńWidać, że to naprawdę dobra paleta. Ten fiolet świetnie wydobył kolor Twojej tęczówki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chyba będę częściej używać :)
UsuńKoniecznie:) A jak porównałabyś te cienie do cieni z Inglota?
UsuńNie miałam nigdy cieni z Inglota, więc niestety nie mam porównania ale wydaje mi się, że te z Inglota mogą być nieco lepsze ;)
UsuńJeśli chodzi o trwałość, bo z pigmentacją jest podobnie :)
Usuńnice range of shades. Love wearing crazy colours :)
OdpowiedzUsuńPam Scalfi♥
Śliczny ten makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładny makijż podobają mi się te fiolety
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńciekawy makijaż :) fioletowy to jeden z moich ulubionych kolorów :)
OdpowiedzUsuńJa się dopiero ostatnio jakoś do niego przekonałam :)
UsuńŚliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :*
UsuńŚliczny kolorek :) też na codzień staram się malować neutralnie ,chyba że muszę np gdzieś wyjść czy jechać , a z fiolecikiem lubię czasem poeksperymentować bo rzekomo dobrze mi w tym kolorze :) świetna paleta :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie fiolet jest często pomijany przeze mnie jeśli chodzi o makijaż, ale czasami się skuszę na większe okazje :)
Usuń