Od pewnego czasu szukam swojego ulubionego podkładu. Przez taki rozumiem podkład, który będzie dobrze i na długo krył, a także matowił cerę. Moja cera niestety tego wymaga, więc i ja muszę być wymagająca przy zakupach. Do całkiem niedawna za przyzwoity uważałam podkład L'oreal True Match, o którym przeczytacie tutaj. Ładnie wygładzał skórę, ale nie krył dość dobrze i nie był trwały. Wybrałam się jednak do Rossmana w jego poszukiwaniu, ponieważ się skończył. Jak się okazało, kiedyś kupiłam go w promocji za ok. 30 zł, a jego regularna cena to ponad 50 zł. Odpuściłam więc zakup i postanowiłam przetestować Lasting Finish 25 hours z Rimmela w odcieniu 100 Ivory. Jak się sprawdził?
Produkt znajduje się w 30 ml, szklanej buteleczce z biało-czerwoną etykietą. Jego cena to około 40 zł. Aplikator jest w formie pompki, którą wygodnie nakłada się podkład. Konsystencję ma bardzo gęstą, przypomina mus. Ciężko się go rozsmarowuje na twarzy, pryz nieuwadze powstają smugi. Jednak uważam, że konsystencja głównie gwarantuje nam idealne krycie i taka właśnie musi być. Podkład ma raczej żółte tony, jednak na mojej twarzy początkowo wydaje się różowy. Po czasie natomiast stapia się z jej kolorem i żółtawym odcieniem.
Producent mówi:
"Podkład Lasting Finish 25H:
-pełne krycie
-wzbogacony o comfort serum
-uczucie nawilżonej skóry
-nieskazitelna cera
-trwały komfort aż do 25h"
Uważam, że podkład ten spełnia wszystkie moje oczekiwania jak i zapewnienia producenta. Gęsta, kremowa konsystencja zapewnia nam idealne krycie, nawet przy mojej skórze skłonnej do niedoskonałości. Pryz poprzednich podkładach po 2-3 godzinach nawet z pudrem twarz mi się świeciła, z tym podkładem mam spokój na co najmniej 6 godzin. Nie ściera się bardzo długo. Nie testowałam go 25 godzin i nie sądzę, żeby był aż tak trwały, natomiast przetrwa naprawdę wiele. Potwierdzeniem był dla mnie dzień, kiedy miałam go na twarzy 15 godzin, bez ponownego przypudrowania. Padał deszcz, przetańczyłam dobrych kilka godzin w gorącym, dusznym klubie a on wyglądał jakbym go nałożyła przed chwilą za wyjątkiem lekkiego już świecenia się skóry.
Podsumowując:
PLUSY:
-krycie
-matownienie
-trwałość
MINUSY:
-konsystencja (choć wydaje mi się, że to dzięki niej są same plusy)
To teraz kilka zdjęć na mojej twarzy. Podkład mam tutaj od 6 godzin bez poprawek.
Oraz porównanie krycia Lasting Finish Rimmela oraz L'oreal True Match:
Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!
fajny efekt, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńjak polecasz osobom z problematyczna cerą, to muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPowinien się naprawdę sprawdzić :)
UsuńDobry test - bardzo rzetelny, zwłaszcza, że pokazujesz jak podkład prezentuje się na twarzy.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Myślę, że inaczej nie miałby sensu a ja sama tego właśnie w recenzjach szukam :)
UsuńCenna recenzja! Bardzo zaskoczył mnie efekt na zdjęciu z porównaniem. Szczerze mowiac nie spodziewałam sie za wiele dobrego po tym podkladzie,a tu proszę :p
OdpowiedzUsuńJest naprawdę trwały i ślicznie wygląda :) Jest dość ciężki ale myślę że to dobrze na jesień :)
UsuńMam i też mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńbędę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńdaje fajne wykończenie na cerze ;) podoba mi się ;) kiedyś na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuń