Moi kochani!
Wiem, że więcej tu POZYTYWÓW, niż NEGATYWÓW, ale nie martwcie się, na nie też przyjdzie czas, a poza tym ja wole kupować sprawdzone rzeczy i zazwyczaj mnie satysfakcjonują. Jednak ciężko mi jest trafić w idealny tusz do rzęs lub szampon, ale o tym kiedy indziej.
Dzisiaj chcę Wam napisać o maseczce błotnej firmy Mineral line. Jest to produkt, którego 70% składu to błoto z morza Martwego.
Wiem, że więcej tu POZYTYWÓW, niż NEGATYWÓW, ale nie martwcie się, na nie też przyjdzie czas, a poza tym ja wole kupować sprawdzone rzeczy i zazwyczaj mnie satysfakcjonują. Jednak ciężko mi jest trafić w idealny tusz do rzęs lub szampon, ale o tym kiedy indziej.
Dzisiaj chcę Wam napisać o maseczce błotnej firmy Mineral line. Jest to produkt, którego 70% składu to błoto z morza Martwego.
Zadaniem tej maseczki jest nam skórę odżywić, nawilżyć, zdetoksykować, a także wyeliminować jakieś zmiany skórne jak egzemy lub trądzik. Ja stosuję tą maseczkę z wielką przyjemnością, ponieważ kiedyś używałam błota z morza Martwego w formie sypkiej, którą trzeba było zmieszać z wodą. Trudno było uzyskać idealną konsystencję, ale o tym w innym poście, bo to między innymi będzie NEGATYW. Ten produkt jest idealny, ponieważ bardzo łatwo się go nakłada, jest w formie wyciskanej papki:
Nie brudzimy się przy nakładaniu, mamy wpływ na to ile wyciśniemy tej maseczki z tubki.
Ja stosuję tą maseczkę 1-2 razy w tygodniu, ponieważ ona faktycznie oczyszcza i wysusza trochę moją tłustą cerę. Po zastosowaniu maseczki czuć jak delikatną i przyjemną w dotyku mamy twarz.
Maseczkę trzyma się do momentu aż zaschnie nam na twarzy. Jednak jeśli ktoś ma cerę suchą i wrażliwą, to niech nie zostawia jej tak długo, tylko zmyje zanim maseczka zaschnie. Wtedy nie powinno być żadnych podrażnień.
Ja tą maseczkę dostałam od znajomej, kiedy wróciła z Izraela bo tam można ją łatwo kupić. Jednak specjalnie dla Was poszperałam w internecie i na amazonie można ją kupić za 17 $ (link tutaj). Jest to dosyć dużo, ale produkt jest bardzo wydajny, nie potrzeba go dużo aby pokryć całą twarz.
Jeszcze raz serdecznie polecam! Może macie jakieś swoje ulubione maseczki? Dawajcie znać chętnie je także wypróbuję! :)
A kolejny post będzie trochę inny od poprzednich, ponieważ zamierzam pokazać Wam po kolei co stosuję z kosmetyków przez cały dzień. Rano, wieczorem, a także w ciągu dnia. Także serdecznie już Was zapraszam, może jakoś Was to zainspiruje, ja bardzo lubię takie rzeczy i dlatego pomyślałam żeby to tutaj umieścić.
Trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Na wszystkie staram się odpisywać i zaglądać na Wasze blogi.
Buziaki! :*