sobota, 27 września 2014

TEST-krem łagodzący na dzień, Ziaja

Witajcie!

Piszę już z nowego mieszkania, gdzie wypakowałam wszystkie zakupy, w tym te kosmetyczne. Wśród nich znajduje się krem łagodzący na dzień redukujący podrażnienia z Ziai.
Kupiłam go z zamiarem używania pod podkład, ale jest zbyt świecący i dość długo się wchłania, więc będę go używać po demakijażu w dzień, a także po zmyciu maseczek z twarzy.
Krem został zakupiony za ok. 9 zł w Auchan, myślę, że w sklepie Ziaja będzie w podobnej cenie. Za tę cenę dostajemy plastikowy pojemniczek o pojemności 50 ml zabezpieczony przed pierwszym użyciem przez srebrne wieczko. Jego kolor jest jak każdego przeciętnego kremu, biały, a konsystencja jest dość treściwa i gęsta, jednak łatwo się rozsmarowuje ale dość długo wchłania.










Produkt ten jest przeznaczony do pielęgnacji dysfunkcji skóry wrażliwej, niedostatecznie nawilżonej i swędzącej. Ma działać jak kojący kompres. Jego skuteczność jest zapewniona dzięki zawartości aktywnej antyleukiny 6. Co ciekawe, krem ten zawiera SPF 20, więc nada się również pod makijaż dla osób ze skórą suchą lub normalną. Przy mojej, tłustej niestety twarz się momentalnie świeci i nie wygląda to dobrze.

Nie mniej jednak po kilku użyciach jestem bardzo zadowolona z tego kremu, dobrze nawilża moją twarz, daje uczucie ulgi i koi ją po użyciu maseczki. Tyle mogę powiedzieć po kilku użyciach, na dłuższą, obszerniejszą i pełną recenzję musicie trochę poczekać. Wtedy dowiem się jak krem działa na dłuższą metę, czy nie zrobi niczego niepożądanego mojej twarzy.


Znacie ten krem lub inne godne polecenia kremy Ziai?
Jakich Wy używacie kremów na dzień, do nawilżenia skóry lub pod podkład przed makijażem?

Jeśli macie jakiś temat, który uważacie za godny poruszenia to dajcie znać, chętnie napiszę o poradach na wybrane przez Was tematy :)

Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

16 komentarzy:

  1. Z tej serii miałam tylko olejek, szału nie było :)
    Krem mnie nie kusi nic a nic :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go kiedyś i spodobał mi się ;) pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja używam ziaja 25+ nawilżająco-matujący, ten niestetty się u mnie nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie spotkałam się z kremem nawilżajaco-matującym, ciekawa sprawa :)

      Usuń
  4. Nie miałam tego kremu, lubię matujący 25+, więc może i ten kiedyś wypróbuję ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już druga osoba o nim piszę, chyba się skuszę kiedyś :)

      Usuń
  5. Ziaja robi kremy które uwielbia moja mama, ja sama ich nie używam. :)
    Pod makijaż używam od kilku lat matujący z DAX Perfecta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może skuszę się na ten DAX Perfecta, jeśli matuje to super :)

      Usuń
  6. Miałam z tej firmy masło kakaowe, krem oliwkowy, krem matująco-nawilżający 25+, krem wyszczuplający, masło waniliowe i z każdego z tych produktów byłam zadowolona, więc ten, o którym piszesz też pewnie jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam z Ziaji z olejkiem z awokado do skóry suchej i zniszczonej. Bardzo go lubiłam na noc, aż kiedyś posmarowałam się nim z rana (wierząc, że nigdzie nie wychodzę, bo jest strasznie tłusty) i za chwilę okazało się, że muszę lecieć do miasta. Nałożyłam na ten krem krem DD z Ladycode, do tego przypudrowałam delikatnie pudrem ryżowym z Deni Carte i wiesz co? Cały dzień buzia była zmatowiona i wyglądała dobrze! O wiele lepiej, niż stosując pod makijaż kremy matujące! Od zeszłego tygodnia nie rozstaję się z nim. Myję buzię, nakładam krem, jem śniadanie (krem się wchłania), maluję się i cud! Aż się boję, że niedługo moja buźka się przyzwyczai i już nie będzie takich efektów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, a to zaskoczenie :) Może z tym moim też tak spróbuję i będzie działał takie cuda jak Twój. Dzięki za radę! :)

      Usuń
  8. jeśli chodzi o Ziaję to czeka na mnie osławiony przez wszystkich krem 25+ nawilżająco-matujący. innych kremów nie próbowałam i raczej nie będę próbować. chyba boję się używać Ziaji do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe, bo zazwyczaj jest ona dość łagodna :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! Na wszystkie staram się odpisywać i zaglądać na Wasze blogi.
Buziaki! :*