Dzisiaj postanowiłam napisać post czysto teoretyczny na temat substancji zwanych parabenami. Co to jest? Czy są one szkodliwe? Gdzie możemy je znaleźć? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania polecam lekturę tego postu, mam nadzieję, że Wam się te informacje przydadzą :)
Zacznijmy może od tego co to są w ogóle te parabeny. Są to konserwanty, które mają za zadanie przedłużyć "życie" kosmetyku poprzez swoje działanie bakteriobójcze. Z chemicznego punktu widzenia są to estry kwasu parahydroksybenzoesowego. Znaleźć je możemy w szamponach, odżywkach, kremach, pomadkach, olejkach, perfumach, dezodorantach, ale też w niektórych produktach spożywczych, takich jak ciasta, mrożonki, dżemy.
Czy są one dla nas niebezpieczne? Jest to kwestią sporną, większość firm kosmetycznych używa ich jako konserwantów twierdząc, że tak mała ilość nam nie zaszkodzi. Producenci naturalnych kosmetyków są przeciwko parabenom twierdząc, że są bardzo szkodliwe i należy ich unikać.
To każdy musi ocenić we własnym zakresie. Ja osobiście staram się ich unikać, ale nie robię tego na siłę. Znajdę coś bez parabenów? Super. Kosmetyk zawiera parabeny? No trudno, może poszukam naturalnego zamiennika.
No ale co one tak naprawdę robią, że są uważane za niebezpieczne?
Ich działanie na organizm człowieka może objawiać się:
-zaburzeniem gospodarki hormonalnej (zwiększenie ryzyka zachorowania na raka piersi)
-złym wpływem na rozwój zarodka i płodu
-podrażnieniami skóry (pokrzywka, świąd, zaczerwienienia)
-wywołaniem reakcji alergicznej (szczególnie przy wrażliwej skórze)
Jeśli możemy to wystrzegajmy się parabenów w produktach. Jednak jak możemy je znaleźć w składzie kosmetyków? Szukajmy nazw kończących się na "-paraben". Konserwanty te jednak często kryją się pod innymi nazwami. Listę najczęściej używanych parabenów zamieszczam poniżej:
•Methylparaben
•Ethylparaben
•Isopropylparaben
•Propylparaben
•Butylparaben
•Benzylparaben
•Glutaraldehyde
•Hexamidine-Diisethionate
•Phenol
•Phenyl Mercuric Acetate
•Phenyl Mercuric Borate
•Benzetonium Chloride
Jeśli wyżej wymienione substancje znajdują się pod sam koniec składu to jest dobrze, parabenów w kosmetyku jest znikoma ilość. Jednak jeśli te nazwy pojawiają się na początku składu to już sami musimy ocenić czy chcemy takiego produktu używać.
Myślę, że zawsze warto w miarę możliwości (nie popadajmy w paranoję) redukować ilość parabenów działających na nasz organizm, lepiej zapobiegać niż leczyć :) Dlatego też jeśli widzimy, że po stosowaniu kosmetyku nasza skóra jest podrażniona to może to być wina znajdujących się w nim parabenów. Wtedy warto sięgnąć po naturalny zamiennik kosmetyku.
Mam nadzieję, że z grubsza przybliżyłam Wam tematykę parabenów i teraz będziecie wiedzieć więcej o składzie Waszych kosmetyków :)
A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Unikacie parabenów jak ognia czy może nie zwracacie uwagi na skład?
Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!
Czasem nawet w bardzo drogich kosmetykach są parabeny. No właśnie nie wiadomo czy są szkodliwe czy nie. Wydaje mi się, że mała ilość nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. Wiem, że niektórzy popadają w paranoję, zapominając, że choćby przesiadywanie przed komputerem emituje bardzo szkodliwe promieniowanie, które ma o wiele gorszy wpływ na nasz organizm aniżeli krem z parabenami nawet na początku składu.
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Myślę, że to jest po prostu kwestia indywidualna, jednak warto wiedzieć z czym się to może wiązać :)
UsuńJeśli chodzi o parabeny to jeśli chodzi o mnie - zależy w jakich kosmetykach. Tak samo z SLSami - nie mam problemu żeby nałożyć je na włosy, skoro mają dzięki nim ładniej wyglądać... :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeśli jest się świadomym to tak jak mówisz, każdy wie co jest dla niego dobre i w jakich ilościach :)
UsuńZ drugiej strony parabeny są dokładnie przebadane a ich zamienniki zdarza się, że nie do końca :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Jakieś konserwanty muszą być zawsze żebyśmy mogli w normalny sposób używać kosmetyków :)
UsuńTrzeba nie dać się zwariować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Zdecydowanie :)
UsuńPowiem Ci, że lubię kosmetyki, które ich nie zawierają w swoim składzie, ale z drugiej strony nikt jeszcze od nich nie umarł, więc nie są az takie straszne dla skory :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji :) www.aneczka84.blogspot.com
To prawda, tak jak pisałam nikt nie umarł ale ja np staram się gdzie mogę ograniczać ich wpływ, oczywiście nie popadając w paranoję :)
Usuństaram się unikać parabenów, chociaż czasem jednak używam produktów, które mają je w składzie. Ja parabeny zazwyczaj znajduję na samym końcu składu. Jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby były wysoko.
OdpowiedzUsuńNa końcu składu jest okej :)
UsuńZgadzam się z Tobą, staram się unikać, patrzeć na składy, wybierać te bardziej o naturalnym składzie itd. Jednakże jak już coś mam - nie zauważyłam kupując, dostałam coś prezencie, używam kosmetyk i obserwuję czy ze skórą wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńTaki sposób jest chyba najlepszy :)
Usuń