Nie było jeszcze na moim blogu recenzji szminek do ust. Na początku pomyślałam o "pojedynku" dwóch szminek z Catrice, ale stwierdziłam, że byłaby to wyrównana walka, bez zwycięzcy. Powodem jest to, że obie szminki uwielbiam, dlatego postanowiłam pokazać je obie.
O ich zakupie przeczytacie tutaj oraz tutaj.
Obie szminki kupiłam w naturze, Ultimate Colour 140 Pinker-bell za 16,99 zł, a Ultimate Shine 240 And The Oscar Goes To w promocji za 5,99 zł. Są to szminki z dwóch różnych kolekcji, jednak mnie porwały kolory obu z nich.
Zacznę od pokazania i opisania Wam Ultimate Colour 140 Pinker-bell.
Pomadka ta ma śliczny, intensywny, fuksjowy kolor. Ciężko nałożyć ją na usta bez użycia lusterka, ale jak już się nam to uda to efekt jest cudowny! Pomadka lekko nawilża usta, trzyma się na nich chyba wieki! Nawet jeśli już ją trochę zjemy to i tak zostaje na ustach jej kolor, bledszy ale mimo to nadal widoczny. Szminka jest idealna aby odpędzić jesienną chandrę. Na moich ustach możecie zobaczyć ją w moim filmiku na youtube, o tutaj.
Co ciekawe, mimo intensywnego koloru szminka w ogóle nie przenosi się na nasze zęby co uważam za duży plus. Wykończenie ma matowe.
Drugą szminką z Catrice jaką posiadam jest ta z serii Ultimate Shine 240 And The Oscar Goes To. Prezentuje się ona tak:
Jej kolor jest ciężki do opisania, wpada z bordo, wiśnię i lekki brąz. Również jak jej koleżanka nawilża usta i do jej nałożenia konieczne jest lusterko. Kolor jest mniej intensywny w porównaniu z Pinker-bell, ale równie długo utrzymuje się na ustach. Minusem jest jednak to, że przenosi się na zęby podczas mówienia, więc trzeba bardzo uważać. Jej wykończenie jest błyszczące.
Tutaj dla porównania dwa kolory na skórze:
Po lewej: Pinker-bell Po prawej: And The Oscar Goes To |
Co sądzicie o tych szminkach, podobają się Wam kolory?
Ja myślę jeszcze nad odcieniem jasnego różu lub nude z Catrice, znacie jakiś ciekawy i godny polecenia?
Buziaki!
Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!
Pinker-bell cudowny ! ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńBardzo ładne kolorki, takie moje:)
OdpowiedzUsuńMoje także :)
UsuńNie lubię się malować, ale kurde, fajnie wyglądają takie kolorowe kosmetyki, jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńKiedy się nimi pomaluje wyglądają jeszcze lepiej :)
UsuńNaprawdę się podoba? Ja rzadko piszę takie typowo "życiowe" posty, bo wydaje mi się, że mi to nie wychodzi najlepiej:) Taką jakby swoją gwarę mam i nieczęsto coś ciekawego do opowiedzenia:)
OdpowiedzUsuńNie mam ani jednej szminki z Catrice i też żadnej w tak spokojnym kolorze, jak ten drugi. A szkoda, bo na jesień byłaby idealna - przy najbliższej wizycie w Naturze muszę się ją poszukać:)
UsuńPost naprawdę ciekawy, widać, że piszesz swobodnie, mnie się podoba :) A te szminki polecam, nie są drogie a naprawdę sprawują się świetnie :)
UsuńAle tanio udało Ci się je dostać! :)
OdpowiedzUsuń16,99 zł to regularna cena :) Jak dla mnie super cena za kosmetyk super jakości :)
UsuńBardzo lubię serie w czarnych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńMają bardzo żywe kolory i super pigmentację :)
UsuńMiałam Ultimate Colour, ale wytrzymywała na moich ustach 30 minut, także oddałam siostrze, która stwierdziła, że to jej ulubiona szminka:) Napisałam już na blogu o wrażeniach na temat matowej pomadki z Golden Rose. Jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam:) POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńZaraz chętnie przeczytam post :)
UsuńU mnie te szminki jakoś wytrzymują dłużej :)
Moje usta są jakieś dziwne:)
UsuńPinker fajnie wygląda :D Jestem ciekawa jak się prezentuje na ustach :)
OdpowiedzUsuńMożesz zobaczyć w filmiku na YouTube, do którego odnośnik jest w poście :)
UsuńSuper wyglądają! Same opakowania mnie zachęcają. Ekstra. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Opakowania są eleganckie i dobrze wykonane jak na taką cenę kosmetyku :)
UsuńI really like catrice lipstick :) I love the pink lipstick :)
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Let me know when you do so that I can follow you back :)
http://tabicibeauty.blogspot.com/
Catrice seems to have really good quality cosmetics :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnej pomadki Catrice :) Podoba mi się Pinker -bell :)
OdpowiedzUsuńPolecam zakup-nie zawiedziesz się :)
UsuńTa fuksja przepiękna! Bardzo żałuję, że źle się czuję w tak mocnych kolorach :/
OdpowiedzUsuńJa też tak na początku myślałam, ale później okazało się, że nie jest tak źle :)
UsuńOba kolory śliczne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają :)
UsuńAle ładne kolory :) Dla mnie trochę za mocne, ale mimo wszystko mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZależy jak kto się czuje w takich mocnych kolorach :) Ja osobiście nigdy się w takich nie lubiłam, ale po zakupie tych noszę je bez przerwy :)
Usuń140 jest przepiękna :D uwielbiam tę kolorystykę :)
OdpowiedzUsuńNa ustach też wygląda ślicznie :)
UsuńCzęsto oglądam w drogeriach szminki Catrice, ale jeszcze żadnej nie kupiłam :P Pierwsza bardziej mi się podoba, ale nie wiem czy czułabym się w niej komfortowo :D
OdpowiedzUsuńZ tej serii są też bardziej subtelne kolory, może coś przypadnie Ci do gustu :)
UsuńObydwa kolory są przepiękne :))
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńPiękne te pomadki! Szczególnie ta 240. Zdecydowanie mój kolor. Jestem ciekawa czy te drobinki są widoczne na ustach, to znaczy czy ten połysk jest mocno widoczny. Od dawna planuję zakup jakiejś szminki z Catrice, bo mają piękne kolory i dużo pozytywnych opinii zbierają w sieci. Pozdrawiam i obserwuję ;).
OdpowiedzUsuńDrobinki są dość dobrze widoczne :)
UsuńChyba zastanowię się nad kolorkiem fuksji tej marki :)
OdpowiedzUsuńPolecam, wygląda ślicznie :)
Usuńpinker bell jest bardziej w moim stylu :D muszę sobie kupić jakąś szminkę tej firmy bo nie mam żadnej
OdpowiedzUsuńMają naprawdę fajne produkty :)
Usuńświetny wpis :)
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/