środa, 10 września 2014

NEGATYW-podkład All Mat Plus, Catrice

Cześć wszystkim!

Jakiś czas temu wybrałam się na szybkie zakupy po podkład. I już teraz wiem, że takie zakupy nie mogą być robione na szybko. Kolor wybierałam w biegu, nie byłam do końca zdecydowana na żadną konkretną firmę. W końcu stanęło na Catrice All Mat Plus, odcień 040 sun beige.
Dzisiaj nadszedł czas na jego recenzję (o teście przeczytacie tutaj), która będzie niestety negatywna. Jest to nauczka dla mnie, że na szybko podkładu kupować nie wolno :)
Chciałabym tylko podkreślić, że podkład ten jest NEGATYWEM wyłącznie dla mnie i to nie dlatego, że jest tragiczny jeśli chodzi o spełnianie obietnic producenta, ale z innego, błahego powodu. Dla innych może nadać się idealnie, także zapraszam do dalszej lektury :)

Podkład został zakupiony w drogerii Natura za 26,99 zł. Dostajemy go z zaklejoną taśmą zakrętką, więc mamy pewność, że nikt wcześniej go nie użył. 30 ml buteleczka z matowego szkła także robi wrażenie, szata graficzna jest przejrzysta i czytelna. Zapach podkładu jest lekko wyczuwalny, przypomina mi kremy Vichy. Spodziewałam się po odkręceniu zastać tam pompkę, ale zamiast niej dostajemy dziwny patyczek, którym musimy wydłubywać podkład z buteleczki. Nie pasuje mi to, ponieważ nie jest to ani poręczne ani ekonomiczne. Nie można także zakręcić do końca buteleczki, zakrętka tylko obraca się dookoła. Jeśli chodzi o odcień, to jest on średni (ani jasny ani ciemny), a konsystencja raczej zbita, kremowa.





Producent mówi:
"Długotrwały podkład do twarzy. Neutralizuje świecenie skóry. Zawiera pigmenty odbijające światło. Dla satynowo-matowej i jednolitej cery. Nawilżająca i beztłuszczowa formuła. Przetestowany dermatologicznie".

No i teraz tak, nie jestem do końca w stanie opowiedzieć Wam o tym co jest prawdą w obietnicach producenta. A to dlatego, że trzy razy podchodziłam do nałożenia podkładu i po 5 minutach go zmywałam. Już tłumaczę dlaczego. Kupowałam go na szybko i wydawało mi się, że odcień jest dobry. I nie jest zły. Jednak problemem jest to, że podkład bardzo wpada w kolor żółty. Kiedy nakładam go na twarz wyglądam jak... marchewka :) Cała żółta. Z reguły używam podkładów wpadających bardziej w róż niż w żółć i pomarańcz. Dotychczas nie miałam z tym wielkiego problemu, wszystkie się sprawdzały, ale ten jest moją kompletną, kolorystyczną klapą.

Prawdą na pewno jest to, że nawilża skórę i dobrze ją matuję i kryje. Nie wiem jak długo się utrzymuje ani czy neutralizuje świecenie na długo, na chwilę na pewno.

Podsumowując:
PLUSY:
-krycie
-matowienie
-butelka
MINUSY:
-cena
-aplikator (wielki minus jak dla mnie)
-odcień (w moim przypadku) oraz ciężkie jego dobranie

Jak widzicie, podkład ten nie jest dla mnie jeśli chodzi o odcień i koloryt. Jednak pod innymi względami raczej mi odpowiada. Uważam jednak że wyrzuciłam dość dużo pieniędzy (jak na podkład) w błoto. Myślę, że za prawie 30 zł kupimy już o wiele lepszy podkład, np mój ulubieniec, którego kupiłam gdy tylko zorientowałam się, że ten nie jest dla mnie. Mowa o podkładzie L'oreal True Match (tutaj jego recenzja). Może uda mi się użyć go w lecie kiedy będę bardziej opalona, zobaczę. Póki co zostaje na półce nietknięty.

Jednak Wam go polecam, ma on fajną konsystencję, dobre krycie i matowi skórę.
Jednak bądźcie bardzo ostrożni przy doborze koloru, nałóżcie podkład najlepiej na linię żuchwy i poczekajcie chwilę. Wtedy odcień zrobi się taki jak powinien a Wy zobaczycie czy Wam pasuje.

A może ktoś go ma i w przeciwieństwie do mnie jest zadowolony? Ja mimo wszystko mam co do niego mieszane uczucia :)

Zapraszam Was też na HAUL na moim kanale na YouTube :) Wystarczy kliknąć tutaj !

P.S. Kto jest ciekawy mojego wielkiego denka? Jeśli chcecie to jutro postaram się wrzucić na YouTube film :)

Zapraszam też na mój POST ROZDANIOWY, zapisujcie się i wygrywajcie mój skomponowany zestaw.

Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga, subskrybowania kanału na YouTube i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Buteleczka prezentuje się bardzo fajnie i podoba mi się fakt, że matuje, jednak ten patyczek mnie nie przekonuje :/ Wolę jednak jak podkład ma pompkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, uważam, że każdy podkład powinien mieć pompkę :)

      Usuń
  2. Ostatnio myślałam o zakupię tego podkładu jednak zdecydowałam się na inny,szkoda że nie ma pompki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Catrice ma jeszcze jedną linię podkładów (chyba). Więc może one mają pompkę :)

      Usuń
  3. o jeeeny mam go i strasznie nie lubię, wyglądał jak ciastolina dodatkowo zły odcień wybrałam... !:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać nie tylko ja mam problem z tym odcieniem :) Ulżyło mi

      Usuń
  4. Widziałam go wiele razy, ale nigdy nie kupiłam. Szkoda, że się nie sprawdził..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie jest to najlepszy dla mnie podkład :)

      Usuń
  5. Ale przecież ten podkład ma pompkę :D Ten patyczek to rurka do niej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku ale jestem głupia :) Jak to napisałaś od razu pobiegłam sprawdzić. Nie wpadłam na to, żeby tą "zakrętkę" po prostu pociągnąć, zawsze odkręcałam i byłam niezadowolona widokiem patyczka. Wybaczcie!

      Usuń
    2. Buhehe zdarza się najlepszym! :))

      Usuń
  6. Buteleczka wygląda bardzo fajnie, szkoda że brak pompki ;///

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pompka jednak jest, ja nie zauważyłam, że można w inny sposób otworzyć podkład :)

      Usuń
  7. Szkoda, że Ci się nie sprawdził ;/
    Co powiesz na wspólną obserwację? Zaobserwuj pierwsza, a ja na pewno się odwdzięczę ;)
    Pozdrawiam angelika-shows-her-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego podkładu i obawiam się, że nie znalazłabym idealnego odcienia dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ten podkład to chyba strasznie ciężko dobrać odcień, niestety :(

      Usuń
  9. Opakowanie wielka klapa - przy każdym użyciu otwierasz, podkład się utlenia i jeszcze większe problemy z kolorem. Dobrze, że piszesz, bo kiedyś rzuciłam na niego okiem. Ja mam straszny problem jeśli chodzi o wybór podkładu - nigdy nie biorę w ciemno, tylko godzinami przeszukuję internet a zwykle dzień kończy się na tym, że nie znajduję ideału w dogodnej cenie i się załamuję:D Teraz mam ambitne plany wykończyć wszystkie zapasowe podkłady i kupić jakiś dobry mineralny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład jednak ma pompkę, tylko ja jestem na tyle głupia, że źle go otwierałam :) Najlepiej jest poprosić w sklepie aby (jeśli mają) wizażystka dobrała nam odcień wypróbowując na nas :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! Na wszystkie staram się odpisywać i zaglądać na Wasze blogi.
Buziaki! :*