Z ŻYCIA CODZIENNEGO-SLS,SLES, co to takiego?

Witam,
dzisiejszy post będzie ściśle teoretyczny. Jakiś czas temu wspominałam, że szukam szamponu i żelu pod prysznic bez SLS i SLES. No tak, ale dlaczego? Co to za magiczne skróty? Czemu są szkodliwe?
Oto temat dzisiejszego postu.

SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate) to detergenty syntetyczne, które działają odtłuszczająco i pianotwórczo. Przy czym SLS ma mocniejsze działanie, a SLES jest nieco łagodniejszy (uważa, się, że SLES i ALS nie są szkodliwe o ile nie znajdują się w kosmetykach niespłukiwalnych).
Hmm oznacza to, że są stosowane m. in. w środkach czystości, ale też w naszych szamponach czy żelach pod prysznic. Wychodzi na to, że szamponem możemy spokojnie umyć sobie podłogę :)

No tak, ale te substancje wylane na nasze ciało działają niestety negatywnie. Są uważane za jedne z najbardziej niebezpiecznym składników kosmetyków używanych na co dzień.
Powodują:
-przesuszenie skóry i włosów, ponieważ niszczy naturalną warstwę lipidową naskórka i włosa
-zaburzenie wydzielania sebum i potu (pracę gruczołów łojowych i potowych)
-podrażnienia skóry
-wypryski, krostki, niedoskonałości
Najgorsze w tym jest to, że mimo faktu iż w szamponach i mydłach do kąpieli jest ich mała ilość to substancje te mają zdolność kumulowania się w naszym organizmie.

Żeby nie było za pięknie, produkty reklamowane jako te niezawierające SLS ani SLES mogą mieć w składzie ich lepsze lub gorsze zamienniki, których także lepiej unikać, bo mogą podrażniać.
Są to:

Sodium laureth sulfate (SLES)
Ammonium lauryl sulfate (ALS)
Ammonium laureth sulfate (ALES)
Sodium coco sulfate (SCS)
 Sodium myreth sulfate (SMS)
Sodium dodecyl sulfate (SDS lub NaDS)
Magnesium Laureth Sulfate (MLS)
Sodium monododecyl sulfate
Sodium monolauryl sulfate
Sodium laurilsulfate
Sodium dodecanesulfate
Dodecyl alcohol
Hydrogen sulfate
Sodium salt
N-dodecyl sulfate sodium
Sulfuric acid monododecyl ester sodium salt

A więc co robić aby nie narażać naszej skóry na działanie tak szkodliwych substancji? Są trzy wyjścia:

1. W składzie często znajdują się substancje częściowo redukujące działanie SLS i jego zamienników. Można kupować takie właśnie produkty.

2. W sklepach i drogeriach należy zwracać uwagę na skład kosmetyku i szukać w nim przynajmniej tych dwóch podstawowych składników (zwykle znajdują się na początku składu). Następnie odkładać taki produkt na półkę i szukać takiego bez szkodliwych substancji.

3. Jeśli już mamy szampon z SLS i chcemy go nadal używać to przed nałożeniem na włosy rozcieńczmy go wodą, nie będzie tak silnie działał.

Mam nadzieję, że przekonałam Was do dbania o włosy, unikania SLS i SLES (w końcu wiemy wszyscy co to jest!), ponieważ jeśli je odstawicie Wasze ciało i włosy (szczególnie one) Wam za to podziękują, słowo!

I jeszcze moje ostatnie dwa odkrycia bez SLS. Szampony łatwiej znaleźć niż żele pod prysznic, dlatego napiszę Wam o dwóch szamponach. Jeden to szampon Anti-age z Organique (39 zł), a drugi to seria szamponów z Alterry (koło 8 zł). Jak widać różnica w cenie duża, a oba szampony bez szkodliwych substancji :)

Pozdrawiam i dajcie znać, czy ta notka coś Wam dała, jakie szampony stosujecie, może znacie lepsze, niezawierające SLS? Piszcie!

Spodobało Ci się? Zapraszam do obserwowania bloga i polubienia strony na facebooku Pozdrawiam!