Cześć wszystkim!
Post będzie dzisiaj zakupowy, ponieważ wybrałam się dzisiaj do Hebe po podkład. Były to zakupy typu: "Wyszłam po podkład a wróciłam z tym"
Wiem, ostatnio w mojej kosmetyczce znalazł się podkład z Catrice, ale nie jestem z niego zadowolona, więc postanowiłam kupić nieco inny.
Ale podkład zostawmy na koniec, pierwszą rzeczą jaka wpadła w moje ręce jest odżywka do włosów long repair z Nivei. Ma nam ona pielęgnować i odbudowywać włosy od nasady aż po końcówki. Zawiera olejek z babassu i płynną keratynę. Przeznaczona jest do włosów łamliwych, rozdwajających się i długich. Dużo osób zachwalało odżywki z tej serii, więc i ja się skusiłam :) Od dzisiaj biorę się za testowanie jak będzie ona działać na moje włosy.
|
Hebe, 8,99 zł |
Kolejnym kupionym produktem jest coś co zauważyłam przy kasie. Od dawna nosiłam się z zamiarem kupna mgiełki do ciała, ale nie w jakiejś przerażająco wielkiej pojemności, więc kiedy zobaczyłam taką malutką od razu kupiłam. Ma idealną wielkość aby włożyć ją do torebki i używać poza domem. Jest to mgiełka firmy Body Resort o zapachu exotical guava. Zapach szczerze mówiąc mnie nie powala. Najpierw jest bardzo sztuczny i mocny, ale po chwili robi się bardziej delikatny i kwiatowy. Nie jest więc źle ale mogło być lepiej :)
|
Hebe, 4,99 zł |
I na koniec cel moich zakupów-podkład z L'oreal True Match w odcieniu D3 W5 Golden Beige. Jest to podkład, który ma się nam idealnie dopasować do koloru skóry, a po dłuższym stosowaniu twarz ma być bardziej wygładzona. Podkład zawiera SPF 17, więc akurat na jesienne słoneczne dni :) Jego konsystencja jest dość lejąca, ale nie przeszkadza to w aplikacji fluidu. Kryje on dość dobrze, ja póki co nakładałam tylko małą warstwę. Nie tworzy efektu maski, więc super. Wielki plus dla drogerii Hebe, kiedy szukałam odcienia dla siebie podeszła do mnie wizażystka ze sklepu i dobrała na oko trzy odcienie dla mnie. Następnie zmyła mój podkład i nałożyła trzy wcześniej wybrane. Po porównaniu w sztucznym i naturalnym świetle wybrała idealny dla mnie odcień i trafiła w dziesiątkę! Podkład super wygląda, idealnie dopasował się do odcienia mojej skóry. Posiada wiele świecących drobinek, ale po nałożeniu na twarz w ogóle ich nie widać. Jego test na żywo możecie obejrzeć w filmie, do którego link znajdziecie na końcu postu :)
|
Hebe, 34,99 zł |
Dodatkowo dzięki karcie stałego klienta zapłaciłam za zakupy 2 zł mniej :) Niby nic ale jednak zawsze na coś się może przydać.
Podobały się Wam zakupy? Kupiłybyście coś z tych produktów?
Zapraszam serdecznie do obejrzenia filmu na YouTube dotyczącego opisanych produktów. Znajdziecie tam też test na żywo podkładu z L'oreal. Link
tutaj.
Zapraszam też na mój POST ROZDANIOWY, zapisujcie się i wygrywajcie mój skomponowany zestaw.
Ja także rozważałam ostatnio zakup tego fluidu, ale w końcu kupiłam z Astor.
OdpowiedzUsuńW Hebe tego z Astor nie znalazłam, ale z L'oreala okazał się strzałem w dziesiątkę! :)
UsuńBędę wypatrywać recenzji podkładu, ponieważ mam plan, by go kupić. On jest chyba nawilżający- dobry dla cery suchej, normalnej i mieszanej.
OdpowiedzUsuńStricte nawilżające są akurat z innej serii z L'oreala, ale ten także daje takie lekkie uczucie. Wizażystka w Hebe powiedziała, że jest najmocniej kryjący z L'oreala i nadaje się do cery mieszanej i tłustej bo daje efekt zmatowienia :) Jeśli jesteś zainteresowana recenzją to bardzo chętnie ją zrobię za jakiś czas żeby wypróbować fluid :)
UsuńJak najbardziej oczekuję recenzji:) Od niej zależy czy go kupię:) Rzeczywiście pomyliłam się - te nawilżające to chyba Lumi Magique?
UsuńW takim razie wypatruj recenzji jakoś w przyszłym tygodniu :)
Usuńja też kidys używałam tego podkładu :) teraz stawiam na coś mniej kryjącego czyli zwykłe kremiki BB czy CC
OdpowiedzUsuńMoja cera niestety wymaga krycia i choćbym chciała nie mogę sobie pozwolić na kremy BB, jedynie w okresie wakacyjnym :)
UsuńBardzo lubię tę odżywkę :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie również nie zawiedzie :)
UsuńW sumie to niewiele kupiłaś ponad podkład - u mnie zakupy często bardziej się powiększają o rzeczy nadprogramowe ^^
OdpowiedzUsuńA no i małe sprostowanie - mgiełka nie jest marki Guava, tylko Body Resort ;) Zapach to exotical guava, bo przecież guava to nic innego jak gujawa, czyli roślina egzotyczna ;)
P.S. Sama miałam wersję gruszkową i niestety zapach szybko uciekał :(
UsuńDzięki wielkie i przepraszam za pomyłkę!
UsuńJuż poprawione :)
Usuńbardzo lubię ten podkład, a odżywka jest na mojej liście, następna w kolejności do zakupów;)
OdpowiedzUsuńJuż mogę powiedzieć, że odżywka fajnie działa ale ciężko ją zmyć z włosów :) Będzie jej oddzielna recenzja za niedługo :)
UsuńOdżywka świetna - miłego testowania:) Mam zamiar do niej wrócić jak zużyję trochę zapasów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Już jestem zadowolona, zobaczymy jak poradzi sobie na dłuższą metę :)
Usuń